Dzień 5.

      Po wczorajszych emocjach, dziś postanowiliśmy rozpocząć dzień mniej intensywnie, od krótkich dziwnych historii przez Was tworzonych. Kilka z nich, nie ukrywam wzbudziło mój zachwyt, osiągając na skali dziwności poziom „ale, że o co chodzi?”.

       W sumie to chyba chodzi o dobrą zabawę, dlatego tym razem postanowiliśmy pozwolić Wam na improwizacje z teatrem cieni, ubarwiając je różnymi dźwiękami. Dźwięki oczywiście też były improwizowane, ponieważ uznaliśmy, że rury kanalizacyjne oraz wiadra, będą idealnie pasowały do szaleństwa jakie opanowało naszych małych artystów. Teatr cieni też doskonale wpisuje się w semantykę naszych warsztatów.

       Zresztą widząc, jak z każdym dniem coraz chętniej otwieracie się na to co nieznane, nie możemy Was pozbawiać ogromnych możliwości jakie daje teatr. Mnogość technik przez nas stosowanych służy tylko i wyłącznie pobudzeniu jak największej ilości zmysłów, jednocześnie pokazując, jak łatwo możne je wszystkie
oszukać. Teatr cieni jest tego idealnym przykładem.
         

        Ciekawe, ile z dzisiejszych działań znajdzie się w końcowym pokazie i ile jeszcze dołożycie w kolejnych dniach. Wiemy, że granice wyobraźni nie istnieją, więc do dzieła. Wszystko w waszych rękach, a raczej głowach.

 

P.S Kto wygra mecz? Teatr, teatr, teatr !!!

1.07.2016