Nie padało. Deszcz nie padał. My też. Przecież to początek projektu. Może za wyjątkiem poranka, kiedy to wszyscy zaspani próbowali złapać piłkę z imieniem, pomyślałem, że może jedna to za łatwo i nie ma motywacji, więc pojawiły się dwie. To był błąd. Też nie złapałem.