Ten dzień zapisze się w historii Lata w teatrze.
Dzisiaj „trenowaliśmy”. Jedni uważają, że za dużo, inni, że za mało. Nie zmienia to jednak daty i godziny pokazu, który zbliża się wielkimi krokami, a nawet improwizacje wymagają odrobiny przygotowania. Zwłaszcza, jeśli mówimy o sztuczkach kuglarskich i iluzjonistycznych oraz szeroko rozumianej pantomimie. Na szczęście obyło się bez ofiar, a efekty są miłe dla oka. Naszą pracę bardzo wzbogaciły nagrania Waszych śmiesznych efektów dźwiękowych z wczorajszego dnia, przy okazji wymuszając precyzję działań. Nie ma co, ale precyzja niestety, też wymaga „trenowania”. Wiemy, to słowo powinno być wymazane ze słownika, ale czy bylibyśmy się wtedy w stanie czegokolwiek w życiu nauczyć? Śmiemy odrobinę w to wątpić, chociaż do nieomylnych nie należymy. Jeśli macie odmienne zdanie, jutro macie szansę nas o tym przekonać.
To jeszcze nie wszystko. Mieliśmy dzisiaj gości. Panie: Katarzyna Piwońska i Justyna Czarnota, przedstawicielki Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie, cały dzień wnikliwie obserwowały wspólne działania, a nawet w niektórych brały udział osobiście. Dziękujemy za wizytę i zapraszamy na finał.
Do zobaczenia jutro na festynie osiedlowym. Tym razem podbijamy osiedle Na Stoku.
Fot. Grzegorz Tatar