Tydzień drugi.
Dzień trzeci.
Uff. Od tych wszystkich dźwięków, już miesza nam się w głowach. Wymyślacie ich naprawdę dużo. Musimy teraz wybrać te, które będą odpowiednie do etiud, które będziemy pokazywać w poniedziałek i we wtorek.
Etiudy jeszcze nie mają kształtu, są wyrazem waszych improwizacji, ale staramy się je jakoś skondensować, gdyż praca na cieniach wymaga dużej precyzji, a jeśli chcemy dołożyć do tego podkład dźwiękowy, to już potrzeba żelaznej dyscypliny. Dacie radę. My też. Chyba...
Jak to przed premierą, dzisiaj zorganizowaliśmy konferencje prasową, którą poprowadzili sami uczestnicy Lata w teatrze. Media stawiły się licznie i pytania też były liczne. A odpowiedzi? Myślę, że zadowoliły najbardziej dociekliwych dziennikarzy, może nie do końca od strony merytorycznej, ale wprowadzić wszystkich obecnych w fantastyczny humor, to też coś. Przed kamerami i mikrofonami nasi podopieczni czuli się jak ryba w wodzie. Ach te wywiady, autografy....
Po emocjach, przyszedł czas na pracę. Na scenie z cieniami i na foyer z Panią Asią, nad instalacją plastyczną. Zaczyna to wszystko nabierać ciekawych kształtów, a kiedy dojdzie jeszcze kilka niespodzianek....
P.S. Niech Wam się nie wydaje, że to co robimy jest łatwe. Zdecydowanie przyjemne i dające mnóstwo radości, ale nie łatwe. Kreatywność to chleb powszedni w teatrze, a ten chleb nie może być czerstwy. Codziennie dowozimy świeży, to kosztuje sporo wysiłku.
Moi drodzy jeszcze kilka dni do pokazu, niech Wam nie zabraknie pomysłów.