Dzień...nie wiadomo który.
Tyle się dzieje, że zapominamy, jaki to to dzień tygodnia.
Powstają cały czas nowe etiudy, szlifowane są te stare. I to jak szlifowane. Za kilka dni będzie można uznać, że też są nowe bo ich nie poznamy. Podkładamy głosy pod kolejne filmiki, tu praca idzie w imponującym tempie. Przy okazji dowiadujemy się kolejnych ciekawostek o naszych przedmiotach. Poznajemy ich prawdziwe charaktery i realne potrzeby. Aha, mam apel - w teatrze zaczyna brakować już elementów garderoby do etiud ubraniowych. Ratujcie!
Dziś pojawił się nowy zespół muzyczny „Zabójcza Nuta”. Po pierwszym występie widzę, że ma nadzieję wygryźć z rynku „Skiśniętych”. Na razie trudno powiedzieć, jaki repertuar będzie grał, ale chyba coś z pogranicza rocka i wschodnich sztuk walki. Będziemy śledzić Waszą rywalizację z przyjemnością.
Wciąż notujemy nowe rekordy w skokach w nad-przestrzeń. Chyba słyszałem liczbę 57, czy jakoś tak, mogę się mylić. Mnie udało się tylko 6 razy, ale miałem tylko jedno podejście. Jutro spróbuję znowu.
Prawie bym zapomniał. Na małej scenie rozpętało się dzisiaj... mnóstwo folii gotowej do wyklejania. Nie trzeba było Was specjalnie namawiać. To jest coś co bardzo lubicie. Tu przykleić, tam pomalować i czekać na uśmiech Pani Asi. Działajcie, folii dużo, a czasu wciąż nam ubywa.
P.S. Mamy jeszcze jeden problem. Z Baleronem. Po wizycie w kosmosie chodzą głosy, że wrócił jego klon, a on sam został porwany przez OBCĄ CYWILIZACJĘ. Jeśli wiecie, jak to sprawdzić i możecie nam pomóc, prosimy o pomoc.
Do jutra.