Dzień trzeci.

Dzień jak co dzień, można by powiedzieć. Ale nie u nas. U nas każdy dzień wygląda inaczej, zaskakuje uczestników warsztatów swoją nieprzewidywalnością. Nawet nie widzą, z którym prowadzącym będą za chwilę pracować i gdzie. Dbamy o różnorodność i komfort naszych milusińskich. A to Duża Scena a to Mała, a to Muzeum Narodowe, a to Muzeum Dialogu Kultur, a to fryzjer, rynek, wietnamska restauracja. Kto by się tego spodziewał?

    Dzisiaj, jedyną pewną rzeczą był podział na grupy, który nastąpił po równie pewnej rozgrzewce. Oczywiście zaraz potem była niespodzianka. Panowie Michał i Krzysztof z Panią Asią i Panem Grzesiem, przygotowali specjalny materiał filmowy, inspirowany Waszymi przedmiotami, gotowy do podłożenia dźwięku i dialogów. Cieszymy się, że z dużym entuzjazmem ruszyliście z nami w miasto w poszukiwaniu lokalizacji do kolejnych zdjęć. Jak Wam się podoba praca na planie? Nie spodziewaliście się, że tak to wygląda prawda? Dużo fajnych, zabawnych sytuacji, ale też dużo ciężkiej pracy. A to tylko początek. Potem ktoś to musi zmontować.

    Ci, którzy nie poświęcali się na planie filmowym, w pocie czoła pracowali nad swoim ciałem i ruchem scenicznym, wcielając się w swoje przedmioty. Nie łatwo jest założyć czyjeś buty i czuć się w nich komfortowo. Podobno wyszliście zwycięsko z tej batalii (Pani Ewa bardzo chwaliła).

    Ostatnia grupa udzielała się dramaturgicznie w Muzeum Narodowym, Alfred Hitchcock mógłby się od Was uczyć.  Powstawały niesamowite historie, głównie horrory i kryminalne romanse, a jak to zwykle bywa kończyło się wszystko jedną wielką komedią. Panie Alfredzie, jutro będzie coś na Pana cześć. Ale to niespodzianka.  

P.S. Dziękujemy bardzo Wszystkim za pomoc w udostępnieniu lokalizacji. Genialnemu Fryzjerowi ze Sklepu Sportowego, który zaskoczył nas niesamowicie udostępniając pewien przedmiot, który...zresztą sami zobaczycie na pokazie. Właścicielom Wietnamskiej Restauracji na ulicy Dużej, za wspaniałe akwarium pełne rybek. Lodziarni za wielkiego loda. Był pyszny.

    Tak trzymać.

    Do zobaczenia jutro!