Pierwszy pokaz za nami.
Ale może od początku... krótko i na temat.
Bardzo dużo pracy dzisiaj na scenie. Składaliśmy wszystkie etiudy w jedną całość, doszukując się w nich jeszcze większych możliwości. Nie było lekko, ale jak to się mówi - artysta musi swoje wycierpieć. I cierpieliśmy wszyscy, najbardziej po pizzy. Wiadomo, że ciężko pracuje się z pełnym brzuchem. Pełny brzuch nie ułatwiał też zakładania kartonów, jednak nasi aktorzy, pokonali wszystkie przeszkody i stanęli oko w oko z bezwzględnym widzem teatralnym.
Po burzy oklasków wnioskujemy, że wszystko się podobało i macie ochotę na jeszcze. W takim razie zapraszamy jutro o godzinie 18.00. Tym razem pogoda zamówiona, przecież instalację trzeba dokładnie obejrzeć i nie wybaczymy pominięcia choćby jednej rybki. Wszystkie są piękne i godne uwagi.
Zapraszamy.
Z poważaniem – Tajny Korespondent.
Fot. Aleksandra Rybak/ Grzegorz Tatar