Dzień 10.

Dzień dziesiąty.

         Konferencja prasowa. Taki był cel pracy domowej. Zrealizowaliście go z przytupem. Już dawno nie widziałem tak fantastycznie rzeczowej i zabawnej konferencji. Dorośli powinni się od Was uczyć. A ten Wasz czar i urok osobisty, zawojował dziennikarzy. Nas też. A potem to już tradycyjnie, były wywiady, autografy i sława. Na konferencji pokazaliśmy po raz pierwszy, trailer do naszego projektu. Burza oklasków podpowiada nam, że się podobał. Cieszymy się.        Oczywiście, dobrze odrobiona praca domowa nie powstrzymała  nas od przydzielenia Wam kolejnych trudnych zadań. W końcu jutro, tak naprawdę ostatni taki dzień, kiedy można sprawdzić czy jakaś etiuda „żre”, czy nie. Jak nie, to jeszcze zdążymy zadbać o jej apetyt. To znaczy Wy zdążycie.

         Tymczasem melduję, że skończyliśmy już dubbingować. Osiem filmików w jeden dzień to była ekspresowa praca, ale wspólnymi siłami daliśmy radę. Teraz Pan Mikołaj ma trochę czasu na montaż. W poniedziałek powinny być gotowe. Akurat na pokaz. Tak samo jak scenografia, która zaczyna wyglądać imponująco. Dzisiejsze wyklejanki, karty i inne okrągłe elementy są już prawie gotowe. A przecież za chwilę powstania mini galeria, z ciekawym pomysłem na ekspozycję. Tym razem taka niespodzianka dla oglądających.

         Niespodzianką będzie też, nowo powstały park nieistniejących maszyn, który powstawał przez kilka ostatnich dni, a dzisiaj miał swoją próbę generalną na scenie. Zastanawiamy się, czy przypadkiem nie zacząć składać wniosków patentowych.

         Tyle na dzisiaj. Odpoczywajcie. Finał tuż tuż.

 

P.S. Nie zapomnijcie zamówić pięknej pogody na sobotę.